Odpowiedź forum utworzona

Oglądasz 1 wpis (wszystkich: 1)
  • Autor
    Wpisy
  • W odpowiedzi na: Refleksje po kolejnej lekturze książek #5598

    darkwind23
    Uczestnik

    Jeśli autor wątku pozwoli przyłącze się do małej recenzji z punktu widzenia kogoś, kto niedawno
    powrócił do serii metro.

    Metro zacząłem parę lat temu od 2033 i po jakimś czasie rzuciłem gdy zaczął mnie denerwować
    przewijający się motyw doświadczonego stalkera, który bierze pod swoje skrzydła jakiegoś młokosa i
    razem wyruszają w podróż gdzie największym wrogiem nie są mutanty czy anomalie tylko człowiek. W
    zeszłym roku wróciłem do czytania i po kilku książkach zwróciłem uwagę na ewolucję tej serii, a
    także na to jak mało pamiętam z poprzednich.
    Dlatego rzucę tu tylko kilka zdań na temat książek które pamiętam i wrażeń które do dzisiaj u mnie
    wywołują.

    2033 – absolutnie fantastyczna książka którą nieźle pamiętam do dzisiaj, może dlatego że była
    pierwsza, a może ponieważ była tak dobra.
    2034 – pamiętam tylko jakiś motyw z zalaniem jakiejś stacji, ogólnie jakoś nie przypadła mi do
    gustu.
    2035 – ogólnie nie przypadła mi do gustu, odniosłem wrażenie że była napisana trochę na siłę, tak
    jakby autor chciał przedstawić M2033 w krzywym zwierciadle, wszystko co najgorsze zostało tak
    wyolbrzymione, że utraciło pewien realizm.
    Piter – fajna książka która także skupiła się na podróży ale w końcu ktoś opuścił podziemia.
    W mrok, Do światła, Za horyzont – ciekawa trylogia idąca bardziej w przygodę podróżniczą, to co mi
    nie stykło to zakończenie oraz wrażenie, że absolutnie wszystko i wszyscy próbują zabić głównych
    bohaterów.
    Wędrowiec – znowu motyw doświadczonego stalkera itd. ale dzięki sporej ilości akcji na powierzchni
    jakoś lekko mi się to czytało.
    Mrówańcza – gdy pierwszy raz usłyszałem tytuł myślałem, że będzie o jakimś rosyjskim mieście albo
    bazie wojskowej, dość mocno się zdziwiłem gdy zobaczyłem właściwą mrówańczę, na plus, wady –
    końcówka była trochę wycudowana, a motyw żony i dziecka trochę za przejrzysty.
    Ciemne tunele – wiem że czytałem 2 razy i nic z tej książki nie pamiętam, dosłownie nic.
    Otchłań – książka przez którą przestałem czytać Metro, po raz kolejny motyw doświadczonego
    stalkera i ta ****** końcówka z rodziną
    Zbiory opowiadań – nic konkretnego z nich nie pamiętam ale ogólne wrażenie było pozytywne.
    Trylogia Praw Szabałowa – zaraz po oryginalnym 2033, mój ulubieniec, nie wszystko może tam stykło
    ale jako całość( z genialną końcówką) trafiła dokładnie w mój gust(szczególnie Prawo do życia)
    Piter Wojna – ogólnie chaos, nie wiem co kto gdzie jak, książka sprawia wrażenie typowej „drugiej
    części” która nic ciekawego nie wnosi.
    Czerwony Wariant – pierwsza książka z serii metro którą uważam za całkowicie złą, postacie,
    tajemnice, cały zamysł czerwonej lini jest dla mnie całkowicie z tyłka wzięty.

    W tej chwili czytam Dziedzictwo Przodków i jak na razie jestm zadowolony.

    To mój pierwszy post na nowej stronce i mam pewne problemy z formatowaniem tekstu, coś
    przestrzenie po enterze są jakby za duże i niektóre zdanie nie chcą wyrównywać do krawędzi. Chyba
    przekleje tekst z notatnika.

Oglądasz 1 wpis (wszystkich: 1)